Później się poprawi ...
Tak to jest jak się zrobi coś na szybko z myślą, że się „później poprawie” i najczęściej już tak zostaje. Z uwagi na to, że podbitka zbliża się już do końca nadszedł czas, aby wykonać tą najtrudniejszą pracę, czyli poprawić po sobie. Po wprowadzeniu się do naszego domku trzeba było zdecydować się na jakąś telewizję. Z wyborem nie było kłopotów, ale montaż anteny to już gorzej. Na szybko została przykręcona do okapu dachu, bo nisko i wygodnie ustawić i do dziś sobie wisiała. Dziś jednak fachowcy dojechali do niej i decyzja zapadła - antena idzie na komin tam gdzie miała być od początku.